Czytamy „Plastusiowy pamiętnik” – 28.11.2017 r.

Podczas wtorkowych zajęć – sentymentalnie (w szczególności dla tego starszego pokolenia od naszych dzieci ?). A wszystko za sprawa pani Marii Kownackiej i jej „Plastusiowego pamiętnika”. Trzymając w ręku książkę, można było cofnąć się do przeszłości J. Okładka i ilustracje, jak nie z tej krzyczącej kolorem epoki. A  książka… nadal zachwyca – i nie tylko pokolenia mam czy dziadków. Plastuś  liczy już sobie przeszło osiemdziesiąt lat, a… nieprzerwanie z tą samą żarliwością może oddziaływać na dzieci. Świat plastelinowego ludzika jest pełen przygód, żartu, rozterek. Zaciekawia! A chęć posiadania Plastusia, po przeczytaniu chociażby fragmentu książki, jest tak duża, że chyba każde dziecko zabiera się do nieprzymuszonej  pracy z plasteliną.  My na wczorajszych zajęciach z radością słuchałyśmy i czytałyśmy fragmenty utworu, rozmawiałyśmy o funkcji pamiętnika, znalazłyśmy chwilkę na zabawę (w niektóre z nich bawiła się Tosia
z kolegami). No i oczywiście najważniejsze… ulepiłyśmy Plastusie. Nasze własne czerwone ludki w zielonych spodenkach – ciekawe, czy zmieszczą się w piórniku. Do zobaczenia za tydzień.

 

Podobne wpisy